Kiedy Niemiecka Organizacja Turystyczna zaprosiła nas do odwiedzenia Saksonii-Anhalt nie znaliśmy za dobrze tej części Niemiec. Wiedzieliśmy tylko, że po wojnie była to część NRD i leży w centralnych Niemczech. poza tym nic nam nie przychodziło do głowy. Na naszą czterodniową podróż jechaliśmy bez żadnego nastawienia, ciekawi tego co nas czeka.
Paradoksalnie to, że tak lubimy Berlin i często odwiedzamy to miasto, sprawiło, że nie zastanawialiśmy się czy warto przejechać dodatkowe 2 godziny drogi i zwiedzić pobliski region Niemiec. Jak się zaraz przekonacie, te dodatkowe kilometry były zdecydowanie warte pokonania. W dzisiejszym wpisie opowiemy o Saksonii Anhalt i dlaczego jest to idealne miejsce na kilkudniowy roadtrip.
Jak dojechać?
First things first, jak najłatwiej dostać się do Saksonii-Anhalt? Oczywistym wyborem wydaje się samochód. Nie tylko dlatego, że jakość i sieć niemieckich autostrad sprawia, że droga jest szybka i przyjemna, ale też poruszając się po regionie warto mieć swoje auto, tak żeby móc odwiedzać różne małe miasteczka. Ile trwa podróż z zachodu Polski? Za przykładowe miejsce docelowe podamy Magdeburg – stolicę Saksonii-Anhalt. Trasa ze Szczecina zajmie Wam 3.5 godziny, z Poznania 4 godziny, a z Wrocławia 5 h. Nie są to bardzo długie trasy, jedynie z Wrocławia może wydawać się daleko, jednak w tym przypadku już po 4 godzinach drogi będziecie w granicach Saksonii-Anhalt!
Ceny paliw w Niemczech nie są aż tak przytłaczające jak nam się wydawało. Za pełen bak (52 litry) w naszym aucie zapłaciliśmy po przeliczeniu 390 zł, w Polsce taka sama ilość kosztuje 310 zł. Jest to więcej, ale spodziewaliśmy się wyższej przebitki. Co ciekawe i wygodne, w Niemczech wszystkie autostrady są bezpłatne, podatek na nie zawarty jest już w cenie paliwa.
Region winiarski
Od dłuższego czasu interesujemy się winem, z wiekiem dorośliśmy do tego, że ten alkohol oferuje taką paletę smaków, o jakiej się nawet nie śniło. Jak bardzo się zdziwiliśmy, kiedy planując podróż dowiedzieliśmy się o tym, że w Saksonii-Anhalt leży najdalej wysunięty na północ region winiarski w Niemczech. Nie mówimy tutaj o jednej małej winnicy, ale o prawie 1000 hektarach winnic! Przeważa wino białe – 75 % winnic to właśnie ten typ, najpopularniejszy szczep to Muller-Thurgau i my zakochaliśmy się w tej odmianie. Wcześniej Riesling był naszym faworytem, ale po powrocie z tej podróży, zostaliśmy już właśnie przy Muller Thurgau.
Region nosi nazwę Saale-Unstrut i warto go odwiedzić nie tylko dla samego wina, bo turystyka w tym regionie jest bardzo rozwinięta. Od rejsów kajakami po rzece Saale, przez wycieczki rowerowe, po zwiedzanie pobliskich miast. Naprawdę jest gdzie i jak spędzać czas.
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że w czasach NRD, uprawa wina była bardzo zapuszczona i winnice zamieniono na uprawę ziemniaków… Po połączeniu Niemiec, kultura winiarska odradza się i z roku na rok ilość terenów przeznaczonych pod winnice zwiększa się.
Co warto zobaczyć?
Nie samym winem człowiek żyje, przechodzimy więc do miast, które warto zobaczyć w trakcie kilkudniowego wyjazdu do Saksonii-Anhalt.
1. Wernigerode
Miasto położone we wschodniej części Saksonii-Anhalt u podnóża masywu gór Harzu. Z racji tego, że jest to pierwszy masyw górski w Niemczech od strony morza, często wieje i to mocno! Wernigerode to małe, kameralne miasteczko z bardzo ciekawą zabudową, reprezentującą różne style architektoniczne. Mimo tego, że miasto jest naprawdę stare (ma już 900 lat), jego zabudowa nie jest stricte średniowieczna. Nie był to jednak celowy zamysł włodarzy miasta, ale było ono świadkiem kilku wielkich pożarów i po prostu kilkukrotnie je odbudowywano. Wspomniany przez nas wcześniej wiatr pełnił w trakcie tych kataklizmów znaczącą rolę.
Nad miastem góruje zamek, który jest niewspółmiernie wielki jak na to małe miasto, ale to tylko pokazuje, że w średniowieczu te tereny miały ważne znaczenie w związku ze szlakami handlowymi północ-południe i wschód-zachód.
Wernigerode samo w sobie jest pięknym miastem i warto zapuścić się na spacer jego wąskimi uliczkami. Mnóstwo kolorów, różnych budowli, naprawdę jest co podziwiać!
My co prawda nie mieliśmy czasu, ale będąc w Wernigerode warto wybrać się w podróż kolejką wąskotorową na najwyższą górę Harzu – Brocken. Szczyt ten ma niewiele ponad 1100 metrów, ale przez wspomniane przez nas wiatry na jego szczycie nie ma wysokich drzew. Planując wycieczkę weźcie ze sobą cieplejsze rzeczy, mimo stosunkowo niewielkiej wysokości jest tam dużo zimniej niż na dole.Z górą Brocken wiąże się jeszcze jedna ciekawostka. Według starogermańskich legend – na górze grasowały wiedźmy. Motyw ten przewija się w całym mieście, od drobnych dekoracji, po przewodniczki przebrane za wiedźmy i dzierżące miotły.
Baumannshohle
To kompleks jaskini, które znajdują się niepodal miasta. Jest to najstarsza jaskinia pokazowa w Niemczech. Pod ziemią żyje obecnie 10 tysięcy nietoperzy, a te przestrzenie, które można zwiedzić z przewodnikiem to tylko ułamek całego kompleksu. Szacuje się, że jaskinie były już dostępne w trakcie epoki brązu. Fajne miejsce pełne ciekawostek i niepowtarzalnego klimatu.
Klasztor Michaelstein
To stary cysterski klasztor, który nie pełni już funkcji religijnych, a turystyczne. Pierwsi mnisi mieszkali tutaj już 900 lat temu, więc to miejsce z wielką historią. Historia budynku to jedno, ale jest to super miejsce do zdjęć. Klimatyczne mury, kameralne dziedzińce, naprawdę piękne miejsce. My klasztor zwiedziliśmy z przewodnikiem i głównie skupiliśmy się na przyklasztornych ogrodach. Na miejscu są zachowane zioła, które mnisi uprawiali na przestrzeni setek lat. Wszystko jest opisane, do czego najlepiej je stosować i przy jakich dolegliwościach. Bardzo ciekawe miejsce!
2. Naumburg
Miasto to położone jest na wschodzie Saksonii-Anhalt. Leży w regionie winiarskim, z samego centrum do winnic można dojechać w 20 minut, więc warto połączyć te dwa elementy podróży! Naumburg kiedyś pełnił znacznie ważniejszą rolę dla okolicy niż w dzisiejszych czasach. Było to jedno z ważniejszych miast na szlaku handlowym północ-południe. Handlowcom nadawano przywileje i zwolnienia z podatków, dzięki czemu miasto słynęło ze swoich targów. Niestety postawienie na złą stronę w trakcie Wojny Trzydziestoletniej, oraz ekspansja Lipska sprawiły, że od XVII wieku miasto nie rozwijało się już tak dynamicznie. Swoje 3 grosze dorzuciły też pożary trawiące miasto.
Najważniejszy zabytek miasta to Katedra Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Budowana od XI wieku budowla jest naprawdę gigantyczna, tym bardziej jak na tak małe miasteczko. Jedną z osób, które walnie przyczyniły się do powstania katedry była córka Bolesława Chrobrego – Regelinda, żona ówczesnego władającego Saksonią – Hermana I.
Wszystkie wspomniane miejsca polecamy z czystym sumieniem. Pamiętajcie jednak, że to tylko mały wycinek, który udało nam się zobaczyć (bądź jak Quedlinburga nie) w ciągu 4 dni podróży. Saksonia-Anhalt ma naprawdę wiele do zaoferowania, a jeśli mielibyśmy określić ten region jednym słowem to byłaby to sielskość. Dużo natury, kolorowych średniowiecznych budynków, świetne miejsce na wypoczynek! Skrót naszego kilkudniowego pobytu i klimat jaki możecie znaleźć na miejscu, obejrzycie w naszym filmie, który nagraliśmy dla Germany Tourism: