Bokeh oznacza rozmycie, a w fotografii jest to nic innego jak sposób oddawania nieostrości obiektów znajdujących się poza głębią ostrości. W praktyce chodzi o to, aby uzyskać piękne rozmycie w tle, kiedy pierwszy plan pozostaje ostry. My jednak do tego tematu podeszliśmy nieco inaczej, kreatywniej – mamy nadzieję. Pozwoliliśmy sobie skorzystać z okazji, kiedy mamy najbardziej magiczny miesiąc w roku – grudzień – a Instagram tonie w zdjęciach z charakterystycznymi lampkami, tworzącymi wcześniej wspomniany efekt. W dzisiejszym wpisie dowiecie się jak w kreatywny sposób osiągnąć efekt bokeh na zdjęciach i tym samym dodać odrobinę magii swoim zdjęciom.
Jak ustawić aparat?
Zanim podejdziecie do tematu, warto dowiedzieć się co świadczy o sile efektu, a jest to nic innego jak przysłona w obiektywie. Decyduje ona o tym, ile światła wpadnie do naszego aparatu, podczas wykonywania zdjęcia. Oznaczona jest ona na obiektywie za pomocą litery F – najmniejsza wartość przysłony świadczy o tym, że jest ona maksymalnie otwarta, co w praktyce oznacza, że więcej światła wpadnie do matrycy i zdjęcie będzie jaśniejsze. Nasz najjaśniejszy obiektyw, którym najczęściej fotografujemy ma przysłonę F1.4 i jest nim Sigma Art 35mm F1.4. Stawiając na małą wartość przysłony (np. F1.4) uzyskamy małą głębię ostrości – to znaczy, że jeden główny punkt będzie ostry, a pozostała część zostanie rozmyta. I ta zasada ma się podobnie, kiedy w grę wchodzą różnego rodzaju światełka czy lampki. Otwierając przysłonę maksymalnie (czyli ustawiając najmniejszą wartość) można uzyskać ciekawszy efekt rozmycia lampek. Brzmi skomplikowanie, ale tak nie jest. Musicie nam uwierzyć na słowo. Tutaj kluczowe będą ciągłe próby oraz cierpliwość.
Lampki w plener!
Nie będzie lepszej pogody, aby zrobić magiczne zdjęcia z lampkami w plenerze. Dlaczego? Bo, żeby światełka były widoczne i tworzyły pożądany efekt, nie może być jasno i słonecznie. W skrócie: obecna szaruga bardzo sprzyja powstawaniu takich właśnie zdjęć. W końcu można w jakiś sposób skorzystać z tej jesienno – zimowej aury. My postanowiliśmy to zrobić i postawiliśmy na odrobinę kreatywności. Lampki w plenerze są o tyle wdzięcznym tematem, że można kombinować z nimi w nieskończoność!
Na początek, podzielimy się naszym pomysłem na zdjęcia z lampkami w plenerze i magicznym efekcie bokeh, który ostatnio zrealizowaliśmy, a później pokażemy kilka innych inspiracji, które mogą zakiełkować pomysł na Wasze zdjęcia! Efekty naszej bokehowej twórczości możecie zobaczyć TUTAJ (gif i zdjęcie) a niżej w kilku krokach opiszemy jak to nam się udało.
- Weźcie z domu lampki na baterie, im dłuższe tym lepiej – można później bardziej kombinować z różnymi efektami.
- My postawiliśmy na efekt bokeh przed fotografowanym obiektem (w tym wypadku chodzi o mnie), dlatego drugą część lampek (tę z bateriami) trzymał Filip i staliśmy w odległości około 3 metrów od siebie.
- Zróbcie tak, żeby lampki nachodziły na obiektyw, wtedy po zrobieniu zdjęcia, zobaczycie jakie magiczne efekty można uzyskać. Nie ma tutaj recepty na idealne ustawienie, trzeba kombinować, próbować, aż w końcu wyjdzie idealnie!
- Dodajcie trochę ruchu, ten element zawsze pomaga uzyskać efekt naturalności. Mieliśmy to szczęście, że na czas powstawania zdjęć zerwał się dość silny wiatr, który pięknie zakołysał szalem. Światełkami ruszałam ja. 🙂
To tylko jeden pomysł z lampkami w plenerze, który udało nam się zrealizować… póki co! 🙂 Myślimy, że podobnych ujęć zrobimy jeszcze kilka w tym roku, żeby poczuć klimat świąt – śniegu nie ma, to kreatywnym bokehem nadrobimy!
Genialną okazją do zrobienia zdjęć z klimatycznym bokehem są wszechobecne jarmarki świąteczne. Tam nie trzeba brać lampek, bo są one wszędzie, niemalże na każdym stoisku. W zasadzie zabranie ze sobą swojego źródła światła też nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie – wtedy dopiero będzie można uzyskać ciekawy efekt. Spójrzcie na zdjęcia, które ostatnio zrobiliśmy dla zaprzyjaźnionej marki, z którą współpracujemy już od kilku miesięcy, czyli dla Biżuteria Apart:
Zerknijcie też koniecznie na nasze kadry z zeszłego roku, bo sami jak wracamy do nich wspomnieniami, to widzimy w nich inspiracje na kolejne materiały! Widać po tych zdjęciach, że byliśmy w zupełnie innym miejscu naszej twórczości. Jeszcze szukaliśmy swojego kierunku, próbowaliśmy różnych rzeczy.
Bokehove love w domu
Mało kto wynosi lampki na zewnątrz, przynajmniej nam się nie rzuciło to w oczy, ale jeśli się mylimy, to nas poprawcie. Za to dużo można zobaczyć w sieci kadrów tych typowo domowych, przytulnych. To nie było nasze pierwsze podejście do bokehu lampkowego, sprawdźcie niżej, jak wcześniej kombinowaliśmy z tym efektem:
To tyle w temacie kreatywnych zdjęć z efektem bokeh, który można uzyskać z klimatycznych lampek. Podzieliliśmy się w tym wpisie naszą wiedzą i doświadczeniem, jednak pamiętajcie, że najważniejsza jest praktyka i chociaż zalążek pomysłu w głowie. Można tworzyć cuda i bawić się światłem, efekt zależy od Was!
Przy okazji, wracamy do tematu wyzwań, dlatego zachęcamy Was do wzięcia udziału w naszym wyzwaniu – opublikujcie na swoim profilu na Instagramie zdjęcie, w którym korzystacie z naszych rad i wskazówek z tego wpisu, pokażcie Waszą interpretację bokehowych zdjęć. Dodajcie hashtag #KreatywnaGrupaFotograficzna i oznaczcie nasz profil @life.catchers– najciekawsze prace udostępniamy na naszym IG Stories.
Powodzenia! 🙂
Pssst, publikujcie też zdjęcia na naszej fejsbukowej grupie – bądźmy dla siebie inspiracją!