Fotografia od wielu lat jest wierną towarzyszką naszego życia. Jej magiczna moc, spowodowała, że jest nieodłącznym elementem naszej codzienności. Fotografujemy, bo to lubimy, to czujemy i tego chcemy. W dzisiejszym wpisie opowiemy Wam jakiego sprzętu używamy na co dzień, w jaki sposób uzyskujemy ten idealny kadr oraz zdradzimy kilka naszych sposobów na efektowną przeróbkę zdjęć.
1. Jakiego sprzętu używamy?
Mówi się, że sprzęt jest nieważny, a wszystko leży w rękach fotografa. I po części się z tym zgadzamy, jednak z drugiej strony dobry sprzęt jest w stanie zapewnić nam o wiele lepszą jakość. Nam akurat na niej zależy dlatego jeśli chodzi o nasz zestaw do fotografowania to wygląda on tak:
Canon 5d mark II
Ponad 90% zdjęć, które publikujemy na naszym profilu na Instagramie to zasługa tego właśnie staruszka. Piszemy „staruszka”, bo ma on już prawie 10 lat (produkcja we wrześniu 2008 roku), a jest z nami od prawie 6. To dzięki pełnej klatce w Canonie uzyskujemy najciekawsze kadry z tak bardzo oczekiwaną głębią ostrości. Ci z Was, którzy zastanawiają się czy przejść z aparatu o mniejszej matrycy na pełną klatkę, odsyłamy do ciekawego wideo, które może pomóc w podjęciu decyzji. Jednak sam aparat nie wystarczy, równie ważne są obiektywy. My posiadamy:
Tym pierwszym robimy zdjęcia najczęściej, lecz w połączeniu z korpusem tworzą całkiem ciężki i momentami nie bardzo poręczny duet. No nic, trochę trzeba się namęczyć, żeby cieszyć się z efektów.
Go Pro 4 Hero Black
Zakupiona na samym początku naszych wspólnych podróży. Jej przeznaczenie miało być nieco bardziej szersze niż wyszło w ostateczności. Idealna do nagrywania krótkich wideo z podróży lub szalonych selfie na tle czegoś ciekawego.
My do tej pory wrzuciliśmy 3 materiały z kamerki na Instagram: jedno to ten krótki time-lapse, drugie to kolejne wideo, a na trzecim jest nasze jedyne selfie na profilu.
DJI Spark
Ten mały robaczek (tak często nazywamy naszego drona) jest już z nami dokładnie rok. Kupiliśmy go przed naszym pierwszym wyjazdem do Toskanii i gdyby nie to małe cudo, to nie nagralibyśmy takiej wspaniałej pamiątki z najpiękniejszej krainy we Włoszech.
Oprócz spektakularnych ujęć filmowych, świetnie sprawdza się również w fotografii, można nim zrobić na przykład takie cuda jak poniżej!
Samsung S9+ i Samsung S7 Edge
Jeszcze do niedawna były to dwa Samsungi S7 Edge, jednak Filip postanowił wymienić „siódemkę” na wyższy model i w taki sposób mamy telefon z jednym z lepszych aparatów na rynku. Służą nam one głównie do robienia zdjęć i kręcenia krótkich materiałów na IG Stories, ale od czasu do czasu zdarza się, że zdjęcie jest naprawdę dobre i chcemy je opublikować na Instagramie.
Co polecamy?
Możliwości jest multum i nie trzeba od razu wydawać nie wiadomo ile pieniędzy na pełną klatkę. Jeśli masz lustrzankę z matrycą APS-C to zostań przy niej, ewentualnie zainwestuj w lepszy obiektyw – one nigdy nie tracą na swojej wartości. Jeżeli nie masz żadnego aparatu z wymienną optyką, a zdjęcia planujesz publikować głównie w Internecie, to spróbuj wybrać jakiegoś bezlusterkowca. To aparaty, których wielkość matrycy jest taka sama lub zbliżona do tej, która jest w lustrzankach. Różnica polega na tym (jak sama nazwa wskazuje), że w tych aparatach nie ma lustra. Ale to nic, ono wcale nie wpływa na jakość zdjęcia. Jeśli nadal macie wątpliwości, to ten artykuł powinien pomóc Wam je rozwiać.
2. Jak zrobić dobre zdjęcie?
Takie, z którego będziecie zadowoleni. Które będzie można wydrukować i powiesić w domu na ścianie. To wcale nie jest takie trudne, jakby się mogło wydawać. U nas, proces zrobienia zdjęcia wygląda następująco
Pomysł
Dobrze jest mieć w głowie wizję tego, co chcielibyśmy, aby w efekcie finalnym powstało. Dlatego warto czerpać inspiracje z każdego miejsca, jakie tylko przyjdzie do głowy. Dla nas w głównej mierze jest to sam Instagram – dzięki temu, że obserwujemy inspirujące profile, widzimy codziennie piękne obrazki. Część z nich zapisujemy i często do nich wracamy. Ale nigdy nie kopiujemy 1:1 – zdjęcia, które nam się podobają są dla nas inspiracją do stworzenia naszego własnego.
Jest taka książka Austina Kleona – „Twórcza kradzież. 10 przykazań kreatywności„, której autor w dość kontrowersyjny sposób radzi co zrobić kiedy brakuje weny. Główne motto brzmi: podglądaj, inspiruj się, kradnij! Czy to podejście jest słuszne? Pozostawiamy opinię każdemu z Was. 🙂
Przygotowanie
Okej, wiemy już jakie zdjęcie chcemy zrobić. Żeby na planach się nie skończyło, najlepiej zacząć działać, i to w miarę szybko. Czasami trzeba znaleźć to idealne miejsce (jak np. pole słoneczników, którego długo szukaliśmy, lecz w końcu się udało). Są też momenty, kiedy potrzebne będą dodatkowe akcesoria. To mogą być kwiaty: z kwiaciarni lub prosto z pola, ubrania, które będą pasowały do wizji lub rzeczy, które mamy w domu i mogą świetnie sprawdzić się na sesji. Trzeba po prostu o nich pamiętać i zadbać o te odpowiednie przygotowanie.
Realizacja
Prawie wszystko już mamy, czas na najważniejsze – zrobienie zdjęcia. Wbrew pozorom nie jest to takie łatwe, nawet jeśli mamy idealną stylówkę, piękne miejsce czy spektakularny zachód słońca. Trzeba zadbać o odpowiednią kompozycję i dążyć do tego, by powstało zdjęcie wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju. Łatwiej jeśli nie zdjęciu nie ma być żadnej osoby. Trudniej, kiedy trzeba pozować i na odwrót – pomóc w tym modelce.
Długo nie chciałam pozować do zdjęć. Zawsze to ja fotografowałam modelki, stałam po drugiej stronie aparatu. To nadal dla mnie wyzwanie, ale idzie mi coraz lepiej. Jak to się dzieje, że tak właśnie jest? Łapcie kilka wskazówek:
- zazwyczaj nie patrzę prosto w obiektyw – to nie na mnie ma być skupiona cała uwaga, lecz na całości lub na małym detalu;
- robimy zdjęcia w ruchu – takie są najlepsze, najbardziej naturalne i wiarygodne, najlepiej jak tańczę, biegam, skaczę, kręcę się, patrzę w niebo czy szumiące liście drzew
- pokazujemy emocje – a przynajmniej się staramy, nie zawsze wychodzi lecz te fotografie, na których da się je dostrzec, są przez Was najbardziej lubiane
Kwestie techniczne to temat na osobny wpis, dlatego pozwolimy sobie dodać tylko, że najbezpieczniej fotografować w RAW lub RAW + JPEG w trybie manualnym.
Pamiętajcie – nie każde zdjęcie, które robimy wiąże się z takim przygotowaniem. Taki plan jest dobry, kiedy brakuje Wam weny i nie wiecie od czego zacząć. Dla nas najpiękniejsze fotografie to te najmniej pozowane, które uda nam się zrobić przy okazji innych zdjęć lub totalnie bez okazji.
3. Jak przerobić zdjęcie?
W końcu mamy zdjęcie, a może nawet i kilka! 🙂 Na koniec została przeróbka i… można puszczać w świat. W zależności od tego jaki efekt chcemy uzyskać, najczęściej wybieramy jeden z tych 2 sposobów:
1 – Photoshop
Tego programu uczyłam się od gimnazjum i tak już zostało, że używam go bardzo często. Nawet kiedy są łatwiejsze sposoby na uzyskanie danego efektu.
Kiedy robimy zdjęcia w RAWach, to wywołuję je przez Camera Raw. Wspomagam się tym samym sposobem, kiedy zrobię zwykły JPEG, a chcę dokonać szybkiej i podstawowej obróbki zdjęcia.
Często korzystam z filtrów – Nik Collection, które jeszcze do niedawna były darmowe. Teraz ta bogata w szereg rozwiązań opcja jest ponownie płatna i kosztuje 69 euro. To i tak całkiem dobra cena, jak na możliwości, które można uzyskać za ich pomocą.
Po nałożeniu filtra można dalej eksperymentować ze zdjęciem. My się głównie bawimy kolorami, pracując na maskach.
2 – VSCO
Lub inne aplikacje. Jednak my najczęściej korzystamy właśnie ze VSCO – jest bardzo intuicyjne, proste w obsłudze i pomaga uzyskać dokładnie taki efekt, jaki chcemy.
Kiedy już importujemy wybrane fotografie do aplikacji, wybieramy filtr. Ostatnio korzystamy z chyba najbardziej uwielbianego filtru A4 (jest darmowy). Rzadko kiedy wybieramy pełną intensywność – zazwyczaj ją zmniejszamy i bawimy się dalej pozostałymi ustawieniami.
Dalej, robimy tak:
- rozjaśniamy lub przyciemniamy zdjęcie (w zależności od efektu jaki chcemy uzyskać),
- dodajemy nieco kontrastu,
- nadajemy strukturę – staramy się nie przekraczać „2”,
- bawimy się balansem bieli – dodajemy odrobinę ciepła,
- nakładamy efekt ziarna – tutaj nie przekraczamy „4”
I mamy wtedy takie zdjęcie:
O tym jak przerobić zdjęcie krok po kroku we VSCO napisała Dominika z bloga niechmowiazdjecia.com znana Instagramerom jako @domsli22.
Czasami na tym się kończy i zdjęcie jest gotowe do publikacji, ale to wcale nie musi być koniec. Dalej, można przy użyciu aplikacji Afterlight nałożyć dodatkowe efekty, takie jak prześwietlenie filmu czy delikatne zabrudzenia. Wtedy zdjęcia wygląda tak jakby dopiero co było wywołane z analoga.
Z innych możliwości przeróbki zdjęć polecamy Lightroom – co prawda my rzadko korzystamy, ale wiemy, że ma spore możliwości jeśli chodzi o edycję. Super artykuł o podstawach obróbki w tym programie napisała Kasia z bloga Travelicious.pl
To by było na tyle.
Część z poruszanych tematów to wątek na osobny wpis, więc jeśli podobał się Wam ten i macie ochotę na kolejny, to dajcie znać! 🙂
Tak, tak, tak! Ja chcę więcej takich wpisów! Dziękuję Wam za każdą radę i wszystko co napisaliście!
Jola <3 dziękujemy! Jak myślisz na jaki temat powinniśmy zrobić kolejny wpis? 🙂
Tak, tak, tak! Ja chcę więcej takich wpisów! Dziękuję Wam za każdą radę i wszystko co napisaliście!
Jola <3 dziękujemy! Jak myślisz na jaki temat powinniśmy zrobić kolejny wpis? 🙂
Super wpis!!! Ekstra wytłumaczone, oby częściej takie wpisy o zdjęciach !
Dziękujemy! Spędziliśmy nad nim naprawdę sporo czasu 🙂
Dziękujemy! Spędziliśmy nad nim naprawdę sporo czasu 🙂
Właśnie taki miał być, dzięki! 🙂
Właśnie taki miał być, dzięki! 🙂